Teatr Muzyczny w Łodzi (od wielu lat mieszczący się na Północnej) obchodzi 70 lat swojego istnienia. Z tej okazji odbyły się 2 jubileuszowe koncerty. Warto było być. Przygotowano niezwykłe widowisko. Muzyka, taniec, śpiew przez trzy godziny w niesłychanie dobrym tempie z fantastycznymi kreacjami scenicznymi. Występowali artyści z różnym dorobkiem, pokazano nowe talenty (jeszcze studentów) a także sceny z planowanych premier w kolejnych sezonach. Będzie na co się wybrać (na pewno na Nędzników i na Dzwonnika z Notre Dame).
Szczególnie wzruszający był moment niezwykłego występu Romualda Tesarowicza, który pełnym, pięknym, mocnym głosem wykonał „Ol’ Man River” piosenkę napisaną przez Oscara Hammerstina i Jerome’a Kerna do musicalu Show Boat z 1927. Śpiewał, stojąc na jednej nodze, po czym usiadł na swoim wózku inwalidzkim. Wielu osobom łza się zakręciła w oku.
Dobrze było sobie przypomnieć wcześniejsze wizyty w teatrze i przedstawienia, na których się było kiedyś. Skrzypek na dachu, Księżniczka czardasza, Zemsta Nietoperza, Hrabina Marica, Człowiek z La Manchy, ostatnio widziane Jesus Christ Super Star, czy niezapomniane Gale – Gala Strauss, Nie tylko operetka, Ten piękny, wspaniały świat, benefis Zbigniewa Maciasa (wszystkich widowisk się nie da wymienić). Jeszcze gdzieś w domu zachowały się stare programy teatralne.
Fantastyczny balet, chór, orkiestra i soliści, cudowne kostiumy. Oczywiście były owacje na stojąco. Zdjęć się w teatrze nie robi, nie filmuje się przedstawień, toteż całe piękno zostało w głowie i w sercu.