Ukazał się almanach festiwalu „Duchowość bez granic” a w nim moje wiersze przełożone na bułgarski, jak zawsze nad wszystkim czuwała Rozalia Aleksandrowa. Chociaż ostatnio z powodów pandemicznych goście z Polski nie mogli uczestniczyć w wydarzeniu w samym Płovdiv, to książka zostanie na dłużej. Może już czas pozbierać teksty z kilku antologii i zrobić tomik, a może jeszcze poczekać… Na razie jest o czym myśleć.



