który to raz?

Dla mnie szósty, kolejny zjazd PPG. Wkleiłam się już i dobrze mi z tym. Teraz padło na Podlasie, chciałam powtórzyć sobie miejsca. Przy okazji poznałam nowe. Było ciekawie, jak zawsze zresztą. Będzie co wspominać – warsztaty garncarskie, kulinarne, zwiedzanie, wieczory autorskie i wesołe rozmowy.