Spacer zaczęliśmy od sprawdzenia poziomu wody w zbiorniku Smardzew, wydaje się, że jest mniej niż jeszcze jakiś czas temu. Ptactwa także wyraźnie mniej, widać pierwsza dekada marca to jeszcze za wcześnie, żeby tamtędy spacerować, tym bardziej, że dojazd nie zachęca, droga wyboista, po obu stronach mnóstwo śmieci. Jedynie widok pływających łabędzi i przelatujące kormorany jakoś nadrobiły kiepskie wrażenie.
Drugi etap spaceru to przechadzka w okolice starego parku i rzeki Warty oraz mostów białego i kolejowego. Tu spotkaliśmy krzyżówki, gawrony, kwiczoła. Zaczyna wychodzić świeża trawa, a słońce już nieśmiało zaczyna grzać. Przedwiośnie jak malowane.