spacer po Krakowie

Kraków ma wiele uroku o każdej porze. Zaczarował mnie już dawno, chodzę, zwiedzam, zaglądam do teatru. Przejażdżka dorożką ostatnio bardzo podrożała, ale i tak chętnych jest wielu. Mim – pisarz grodzki – na Grodzkiej zadomowił się na stałe. Przed kościołem Piotra i Pawła Andy Grabowski z wiolonczelą, jest też sopranistka o czystym, dźwięcznym głosie, w rynku gitarzyści. Do ulicznych grajków mam słabość, choć wielu z nich to prawdziwi artyści i w zasadzie miano „grajka” to kiepskie określenie. Magii dodaje światło, teraz świąteczne, ale księżyc dokłada starań, aby było jeszcze piękniej, bardziej nostalgicznie. Gwarno, wielojęzyczny i wielopokoleniowy tłum przemieszcza się w różne strony. Dość ciepło, jak na tę porę roku, kilka stopni powyżej zera.