Styczniowy wypad do Aten dostarczył sporo wrażeń. Już dawno obiecywałam sobie, że polecę i wreszcie zrealizowałam obietnicę. Zobaczyłam naprawdę dużo. Obowiązkowy tour po mieście, Akropol, Muzeum Akropolu, Plaka, Montiriaki, Anafiotika, uliczki starego miasta, uroczysta zmiana warty przed Parlamentem, ale i wycieczka kolejką w dalsze rejony, do zwyczajnych dzielnic mieszkaniowych, wycieczka autobusem do Delf i Pireusu, samochodem do Porto Rafti, Elefsiny, Vravaronas, wszechobecne koty. Tydzień to mało, ale i dużo, zwłaszcza jeśli się spędza czas intensywnie. Morze i góry, ulice i uliczki, sklepiki pełne pamiątek, jedzenie w tawernach, kawa w kawiarniach i nieco pogody w czas zimorodka. Warto będzie się wybrać jeszcze kiedyś.
styczniowo
Dodaj komentarz