Wystawa prac Jacka Frąckiewicza w sieradzkim BWA ma trochę pecha ze względu na koronawirusa, nie było bowiem wernisażu, tłumu oglądających… – wielka szkoda. My wybraliśmy się tam w zwykły dzień, mieliśmy niezwykły komfort oglądania wystawy tylko we dwoje. Barwy i tematyka obrazów kocio-ludzka, nieco refleksji, nieco mrugnięcia okiem do widza, jak przystało na satyryka tej klasy, co mój ulubiony artysta. Z pewnością żadna kobieta pełniejszych kształtów nie miałaby kompleksów znajdując się w bezpośredniej bliskości płócien. Wielbicielki kotów już sobie wygooglały kocie perełki autorstwa Jacka. Mam nadzieję, że uda się zorganizować finisaż tej barwnej, energetycznej mieszanki, bowiem prace artysty w takiej ilości nieczęsto goszczą w murach tej szacownej placówki.
zwykłe, niezwykłe malowidła
Dodaj komentarz