Ludzie na maleńkich wyspach Skiathos, Skopelos, Alonissos żyją w swoim tempie. Turyści mogą ich tylko troszkę podglądać.
Na wąziutkich ulicach i uliczkach jeżdżą skutery, samochody, trochę rowerów, ludzie poruszają się pieszo. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że zarówno kobiety jak i mężczyźni na skuterach jeżdżą bez kasków, a samochody ledwo się mieszczą w przejściach między domami. Można nawet spotkać samochód, który wspiął się w górę po schodkach. W maleńkiej cukierni sprzedaje się ciasteczka migdałowe z wodą różaną wyrabiane ręcznie przez kilka kobiet na zapleczu. Gdzieś na podwórku tawerny starsi mężczyźni z zapamiętaniem grają w grę plakoto (tryktraka) pionkami jak do warcabów.