Noc poezji

Właściwie festiwal. Przed południem odbyły się spotkania w sieradzkich liceach, w których wzięły udział Joanna Chachuła i Magdalena Olejnik w Jagiellończyku, Adriana Jarosz i ja w Żeromskim. Spotkania interesujące i dla występujących, i dla młodzieży, było na poważnie i ze szczyptą humoru. Niestety fotograficznie słabo.

XI Noc Poezji i Muzyki po raz drugi zagościła w Teatrze Miejskim w Sieradzu. Przeważyły względy pandemiczne i praktyczne, bowiem scena i nagłośnienie sali odpowiednie, a przybysze rozmieszczeni w odległościach właściwych. Poeci wzięli udział w Turnieju jednego wiersza ocenianym przez znanego poetę i felietonistę Tomasza Jastruna, Adrianę Jarosz – szefową opolskiego oddziału ZLP i przeze mnie – jako przedstawicielkę miejscowego środowiska, a ściślej – grupy poetyckiej Desant, do której przylgnęłam na dobre. Wcześniej rozstrzygnięto konkurs recytatorski dla dorosłych i dla dzieci, młodzież licealna z Jagiellończyka wraz z nauczycielkami przedstawiła etiudę teatralną, odbyło się także spotkanie z gościem głównym Tomaszem Jastrunem prowadzone przez nieformalną szefową Desantu Joannę Chachułę. Przebieg spotkania w atmosferze nienadętej, gość czytał swoje wiersze, opowiadał o swojej niełatwej historii, o rodzinie, rodzicach, postaciach z życia literackiego znanych powszechnie. Nie zabrakło podpisywania książek, wielu z obecnych uszczęśliwionych zdobyciem autografów doczekało finiszu i wręczenia nagród w postaci pucharu starosty sieradzkiego, dyplomów i kwot pieniężnych. Noc Poezji i Muzyki nie mogła się odbyć bez akcentu muzycznego, którym był występ zespołu „Susz”, który przybył do Sieradza aż z Suwałk, a przedstawił muzyczne interpretacje wierszy Leśmiana i Cwietajewej. Oczywiście musiały być bisy, bo zespół podbił serca publiczności. Zainteresowani nabyli płyty. W przerwie ciepły posiłek, trzy znakomite zupy do wyboru, kawa, herbata, ciasta, pamiątkowe zdjęcie wszystkich „zamaskowanych” uczestników.

Później, zwyczajem poetyckich nocy, odbyło się małe after z udziałem zespołu i gościa głównego, które już w nieformalnej atmosferze rozmów o poezji i życiu, przy kolacji zorganizowanej z darów sponsorów miejscowych producentów żywności. Mnie przypadło w udziale siedzieć przy Tomaszu Jastrunie i wdać się w sympatyczną pogawędkę o tym i owym.