szczególny czas

Zapanowała epidemia koronawirusa, większość osób siedzi w domu. Ci, którzy mogą, pracują zdalnie; szkoły, teatry, placówki kultury pozamykane. Życie przeniosło się do internetu. Ja co prawda mam obowiązki kulinarne (nie tylko domowe) – należy doobiadować ojca, który z racji wieku (za chwilę 89 lat) nie powinien wychylać nosa poza furtkę. Zresztą nawet bez epidemii wychodzenie z domu samopas kończy się dla niego niezamierzoną przejażdżką środkiem niekoniecznie publicznego transportu.

Drobne zapasy zrobione, nie da się spotykać w większym gronie, więc zostają spotkania z budzącą się naturą. Ta nie próżnuje, co widać na zdjęciach.